Tuwim i pseudopoeci
„Pegaz dęba” na pierwszy rzut oka jest niczym więcej niż kolekcją rymowanych dziwolągów, które wpadły w ręce Juliana Tuwima. Drugi i trzeci rzut przekonują jednak, że mamy do czynienia z czymś znacznie poważniejszym. Ta książka to wehikuł czasu, który przenosi czytelnika do epoki, w której poezja nie była jedynie przyczyną szkolnej udręki, lecz źródłem rozrywki dla każdego, kto potrafił utrzymać pióro w dłoni.