Żałuje, że zabił Polaka na lotnisku
Żałuję, że zginął - powiedział kanadyjski policjant, jeden z czterech funkcjonariuszy, którzy w 2007 roku zabili na lotnisku w Vancouver Roberta Dziekańskiego. Polak nie znał języka, więc nie mógł dostosować się do poleceń policji. Zginął 5-krotnie rażony paralizatorem. "To pech, ale nie mogę powiedzieć, że dziś postąpiłbym inaczej" - dodał policjant.