Partyzantka w Kolumbii zadaje ciosy armii
11 maja 2009, 09:20
Kiedy rok temu zabito dowódcę kolumbijskiego FARC, a potem popisowo uwolniono Ingrid Betancourt, wydawało się, że lewicowej partyzantce zadano potężny cios. Ale bojownicy szybko odbudowali swe siły. Tydzień temu zabili ośmiu żołnierzy, teraz w zasadzce zginęło siedmiu wojskowych. Nikt nie ma wątpliwości, że FARC przystąpił do ataku.