Upiorny rejs wrocławskiego taksówkarza
Znudzony życiem taksówkarz z Wrocławia znalazł w internecie ofertę sprzedaży jachtu w Tortoli na Karaibach, poleciał na miejsce, kupił żaglówkę i postanowił wrócić nią do Polski. Ale wyprawa zamieniła się w katastrofę. Już po kilku dniach żeglugi okazało się, że jacht nie jest sprawny. Polak przez trzy tygodnie dryfował po morzu, walcząc ze sztormami, brakiem jedzenia i samotnością.