Czasem jeszcze liczę zachody słońca
Na początku były słowa w elektronicznych listach... a potem zachwyt i tulipany w środku zimy. Czasem jeszcze czuję na sobie chłód tamtej mroźnej niedzieli, gdy pod murami małego kościółka czekałam na pierwsze spotkanie. Wszystko było właściwe i na swoim miejscu. Miałam 24 lata i chyba po raz pierwszy byłam śmiesznie zakochana...