Tylko hipokryci oburzają się na Durczoka
Media to nie miejsce, gdzie w stresie rzuca się: "motyla noga". Tempo życia i pracy tu jest tak duże, że byłby hipokrytą ktoś, kto by się oburzał tym, że Kamilowi Durczokowi puściły nerwy i przeklął - tłumaczy dziennikarza kolega z TVN Tomasz Sekielski.