Chcesz wspaniałego seksu? Jedź do sanatorium
"W Ciechocinku, tam gdzie dom zdrojowy", Maxi Kaz rusza na łowy" - nuciła przed laty cała Polska. I coś w tym jest, bo sanatoria są nie tylko miejscem leczenia, ale też intensywnego życia uczuciowego. Takie romanse na trzymaniu się za ręce się nie kończą. Ze względu na brak ryzyka ciąży kochankowie nie stosują zabezpieczeń. I przywożą z turnusów niezbyt pożądane pamiątki.