Ks. Zaleski: Nazwisk nie odczytam
12 października 2007, 11:32
"Nie planowałem odczytania nazwisk jak z książki telefonicznej - imię i nazwisko, data urodzenia i pseudonim" - powiedział w radiowej Trójce ks. Tadeusz Isakowicz-Zalewski. Ale "dokumenty, które posiadam, są ewidentne i każdy, kto je przeczyta, będzie wiedział, o kogo chodzi" - podkreślił. "Nie oceniam, nie mówię co jest złe, a co dobre. Ja po prostu opisuję konkretne sytuacje" - dodał.