Policja przyjechała po małego Adasia
Jak dobrze, że 18-miesięczny Adaś Sikorski nie ma jeszcze świadomości tego, co się dzieje... Wokół chłopca, który w katastrofie lotniczej stracił mamę, tatę i braciszka, rozpętała się prawdziwa batalia. W środowy wieczór po dziecko do domu jego wuja przyjechali dziadkowie - prawni opiekunowie Adasia - wraz z policją. Odjechali sami.