Joanna Pluta

Nie pomogły dane o PKB. Inwestorzy wolą poczekać na informacje o tym, co dzieje się z gospodarką Stanów Zjednoczonych. Dlatego, na razie, złoty traci. Za franka trzeba już zapłacić 3,02, a za euro 3,92 złotego.

Kredytobiorcy wreszcie się cieszą. Nasza waluta idzie w górę, a frank i euro są coraz tańsze. Jak twierdzą analitycy teraz będzie już tylko lepiej. A wszystko dzięki... Chińczykom. Uspokoili oni wczoraj rynki w Europie i odpędzili widmo bankructwa od jednego z największych państw Unii.

Mimo świetnych danych z Niemiec i dobrych informacji z USA złoty mocno nie szedł w górę. Jak pisze Joanna Pluta z TMS Brokers kurs naszej waluty był stabilny i krążył wokół 3,95 za euro.

Dolar jest coraz słabszy - inwestorzy odwracają się bowiem od amerykańskiej waluty po coraz gorszych danych z amerykańskiej gospodarki. Z kłopotów USA korzysta złoty - dolar jest już po 2,9. euro kosztuje 3,97, a frank 2,99.