"Bella Mia" jak seksistowski dowcip o blondynce
Wyobraźcie sobie parodię survival-horroru, w którym w południowoeuropejskim lesie stado krów próbuje przetrwać polowanie, jakie urządził na nie psychopatyczny myśliwy. Trup ścieli się gęsto, krew leje się obficie. Zabawne? Tak mogła wyglądać "Bella Mia", gdyby tylko reżyser wykazał się inwencją i ironią.