Pestki, nie wielki przekręt. Kulisy sprawy Sławomira N. [KOMENTARZ]
Wydaje się, że Sławomir N. po prostu przesadził. Wyjście od komunału, że „Ukraina to kraj korupcji” do prostej konkluzji, że może warto z tego skorzystać, to za mało, by mieć nad Dnieprem sukcesy w biegłym poruszaniu się po układach i układzikach świata oligarchicznego. Jak mawiał klasyk: Miami to nie Kuba. A Kijów to nie warszawski Plac Zbawiciela - piszą Bartek Godusławski i Zbigniew Parafianowicz.