Szymielewicz: Wymiar sprawiedliwości zaczyna działać tak, jak oczekują politycy. Czyli jak?
Państwo to ludzie. Polska konstytucja nie jest pod tym względem oryginalna: opiera się na zasadzie trójpodziału władzy między instytucjami, ale kierowanie nimi oddaje w ręce prezesów, marszałków, prezydentów. Żadna instytucja nie działa mechanicznie, żadne przepisy nie stosują się bezpośrednio – zawsze po drodze jest człowiek. Słabe ogniwo. Ale, mimo eksperymentów ze sztuczną inteligencją – która ma być wolna od naszych ułomności i uprzedzeń – jeszcze nie wynaleźliśmy nic lepszego.