Klapa pokojowej misji Condoleezzy Rice
12 października 2007, 13:26
Miał być rozejm, jest wojna. Sukces pokojowej misji amerykańskiej sekretarz stanu w zaledwie kilka godzin zamienił się w fiasko. A nadzieje na pokój już za tydzień, co ogłosiła rano Condoleezza Rice, prysły niczym bańka mydlana. "Jeśli zawiesimy broń w tej chwili, ekstremiści wkrótce znowu podniosą głowę i za kilka miesięcy wrócimy do punktu wyjścia" - zagroził izraelski minister obrony. Izrael dalej bombarduje Liban, a Hezbollah odpowiada ostrzałem rakietowym.