Przyjeżdżają oglądać Choto
Francuskie Nantes i turecki Ankaraspor chętnie widziałyby w swoich szeregach Dicksona Choto. Podobnie jak kilka czołowych zespołów ligi rosyjskiej. Wysłannicy właśnie tych klubów zasiądą w niedzielę na trybunach stadionu przy ul. Łazienkowskiej - pisze DZIENNIK. Jednak problemem może być cena. Stołeczny klub żąda za reprezentanta Zimbabwe około 3 mln euro. Tyle nie dostanie. Mówi się o kwocie o milion euro mniejszej.