Na rosyjskiej Diomedzie widać amerykańskie wczoraj, a na Diomedzie amerykańskiej - rosyjskie jutro
Byty przesłaniają bycie, a na skraju Rosji te byty znikają, dzięki czemu widzialne staje się czyste bycie albo nicość. Dlatego tak ciągnie mnie na Arktykę, bo tam nicości musi być bezmiar - mówi w rozmowie z "DGP" Michał Milczarek filozof, podróżnik, reporter. Adiunkt w Instytucie Filologii Wschodniosłowiańskiej Uniwersytetu Jagiellońskiego.