Wtorkowe wybory parlamentarne w Izraelu będą "być albo nie być" dla premiera Benjamina Netanjahu. Nawet w przypadku zwycięstwa ma on jednak niewielkie szanse na sformowanie rządu. Ramię w ramię z prawicowym Likudem idzie centrolewicowy sojusz Niebiesko-Białych.
Rząd Izraela zdementował w czwartek doniesienia amerykańskiej prasy, jakoby do niego należały urządzenia podsłuchowe znalezione w Waszyngtonie, m.in. w pobliżu Białego Domu. "To bezczelne kłamstwo" - zapewniło biuro premiera Benjamina Netanjahu.
Podczas ostatniego wystąpienia premier Benjamin Netanjahu
pochwalił się zaktualizowaną mapą Izraela z osobistym dopiskiem Donalda Trumpa. Nowa mapa uwzględnia Wzgórza Golan, oficjalnie uznane przez USA za część izraelskiego terytorium.
Plan Stanów Zjednoczonych dla Bliskiego Wschodu sprowadza się do tego, żeby zostawić region samemu sobie, po czym postawić na straży jego stabilności Arabię Saudyjską.
Premier Izraela Benjamin Netanjahu potwierdził w niedzielę, że niemal rok temu uczestniczył w Jordanii w tajnym szczycie w sprawie pokoju w regionie - podał izraelski dziennik "Haaretz". Oprócz Izraela w spotkaniu wzięły udział USA, Jordania i Egipt.
Premier Izraela Benjamin Netanjahu oświadczył, że liczy na to, iż za prezydentury Donalda Trumpa Izrael i Stany Zjednoczone będą współpracować, by unieważnić porozumienie nuklearne światowych mocarstw z Iranem.