"Kawiorowa lewica" traci swoją ironiczną wymowę [OPINIA]
Nigdy nie uważałem terminu „kawiorowa lewica” za szczególnie właściwy. Rozumiem, że miał on szydzić z hipokryzji tych lewicowców, którzy każą ludziom żyć skromnie i zwyczajnie, a sami nie stronią od zbytku. Problem tylko w tym, że akurat tej stronie sceny politycznej - przynajmniej teoretycznie - zawsze chodziło o coś innego. Ona chciała dzielić bogactwo, a nie biedę. W tym sensie termin „kawiorowa lewica” w ogóle traci swoją ironiczną wymowę. Można by na nie odpowiedzieć: „Świetnie! Tani kawior dla wszystkich!”.