Krzysztof Jedlak: Tupolewizm? Polak i przed, i po szkodzie...
W miniony wtorek nasz dziennikarz wrócił z podróży do Londynu, w której towarzyszył m.in. pani premier. Poza informacjami o bardzo ważnych konsultacjach międzyrządowych przywiózł coś jeszcze. Gorzką refleksję. Otóż, obojętnie jak to ujmiemy, musimy przyznać, że w gruncie rzeczy wciąż jesteśmy na bakier ze zdrowym rozsądkiem. I to w tak istotnej kwestii, jak bezpieczeństwo najważniejszych osób w państwie i ich gości. Mimo najtragiczniejszych, jakie można sobie wyobrazić, i wciąż świeżych doświadczeń, o których nie sposób nie pamiętać.