Czarne chmury nad dieslami BMW. Czy niemiecka marka oszukiwała?
Przez lata wydawało się, że akurat w Monachium grali czysto i że BMW – jako jeden z nielicznych niemieckich producentów – nie stosował w swoich dieslach oszukanego oprogramowania sterującego. W uproszczeniu chodzi o to, że elektronika wykrywa procedurę pomiarową i tak dopasowuje parametry, by auto w tym konkretnym momencie spełniało określone normy spalin. Od pewnego czasu organizacja Deutsche Umwelthilfe (DUH) zbiera jednak coraz to mocniejsze dowody przeciw BMW, a teraz niebezpieczne nieścisłości wykryto w przypadku X3 z dwulitrowym dieslem. Czy to początek kolejnego wielkiego skandalu?