Izrael boi się nowego prezydenta Egiptu. Zamiast wojskowego dyktatora, który utrzymywał dość przyjazne stosunki z państwem żydowskim, władzę przejmuje islamista.
Nowym prezydentem Egiptu został islamista Mohamed Mursi, nominowany przez Bractwo Muzułmańskie - ogłosiła w niedzielę komisja wyborcza w Kairze. Wśród dziesiątków tysięcy zwolenników Mursiego na kairskim placu Tahrir wybuchła radość.
Bractwo Muzułmańskie nie ma wątpliwości, że Mohamed Mursi wygrał wybory prezydenckie. Islamiści ogłosi jego zwycięstwo, a sam Mursi wygłosił pierwsze po głosowaniu przemówienie. Próbował uspokoić ludzi bojących się, że w Egipcie teraz zapanują rządy religijne.
Potwierdzają się przewidywania w sprawie wyborów w Egipcie. Według komisji wyborczych, w pierwszej turze wygrywają islamiści. Jeśli podobne wyniki zapadną w następnych turach, to koalicja islamska przejmie kontrolę nad państwem faraonów.
Polskie wybory będą obserwować nieoczekiwani goście. To ludzie, w których krajach demokracji nie było już od dawna. Teraz jednak chcą zobaczyć, jak stworzyć nowoczesne państwo.
Polskie wybory będą obserwować nieoczekiwani goście. To ludzie, w których krajach demokracji nie było już od dawna. Teraz jednak chcą zobaczyć, jak stworzyć nowoczesne państwo.
Egipska komisja wyborcza wyznaczyła na 21 listopada termin pierwszych po obaleniu reżimu prezydenta Hosniego Mubaraka wyborów do izby niższej parlamentu - podała telewizja Al-Arabija.
Najwyższa Rada Wojskowa, rządząca Egiptem od ustąpienia prezydenta Hosniego Mubaraka 11 lutego, poinformowała w środę, że wybory prezydenckie odbędą się jeszcze w 2011 roku - miesiąc albo dwa po wyborach parlamentarnych planowanych na wrzesień.
W gabinecie premiera Egiptu Ahmeda Szafika nastąpią niewielkie zmiany - podała w sobotę oficjalna agencja informacyjna, powołując się na źródła rządowe. Również w sobotę poinformowano, że komisja pracująca nad poprawkami do konstytucji Egiptu wkrótce zakończy prace.
Po czwartkowym wystąpieniu prezydenta Hosniego Mubaraka w Egipcie
najwyraźniej doszło do politycznego pata. Manifestanci wciąż wiecują na placu
Tahrir, a wojskowi – żeby załagodzić sytuację – obiecują wolne i uczciwe wybory
prezydenckie na jesieni.