Magdalena Adamowicz: Naszą rodzinę dotknęło wiele niegodziwości, którą Paweł brał na barki
28 listopada 2019, 06:05
"Cisza. Dzisiaj potrzebna jest nam cisza. Ale cisza nie może oznaczać milczenia, bo ono jest bliskie obojętności" - mówiła w Bazylice Mariackiej żona zmarłego Pawła Adamowicza, Magdalena. - "Wszyscy musimy zrobić rachunek sumienia. Co robiliśmy, gdy obok działo się zło, niesprawiedliwość, gdy padały złe słowa. Pawła, naszą rodzinę, dotknęło wiele niegodziwości. To nas bolało, ale Paweł brał to na swoje barki".