Gminy nie chcą płacić za zadania, na które nie dostały pieniędzy. Po wygranej województwa mazowieckiego przed Trybunałem Konstytucyjnym w
sprawie janosikowego samorządy zaostrzają walkę z Ministerstwem Finansów
(MF) o pieniądze. Resort, widząc rosnący opór, zgadza się na ustępstwa.
Na razie drobne.
Adam Struzik z Polskiego Stronnictwa Ludowego oczekuje szybkich zmian w
systemie tak zwanego janosikowego. Marszałek województwa mówił w
radiowej Jedynce, że państwo polskie powinno znaleźć mechanizmy
wspierania słabszych województw, które nie będą skutkowały drenażem tych
silniejszych, jak to jest w przypadku województwa mazowieckiego.
Wojewoda mazowiecki Jacek Kozłowski zlecił przeprowadzenie kontroli
urzędu marszałkowskiego, któremu szefuje Adam Struzik. Kontrolerzy
weszli do urzędu w ubiegły poniedziałek.
Resort finansów prowadzi windykację 110 mln zł w mazowieckim urzędzie marszałkowskim. Chodzi o niezapłacone janosikowe za 2013 r. Urzędowi może zabraknąć na pensje.
Katastrofalny stan finansów. Spłacanie zobowiązań pod znakiem zapytania.
Agencja Finch obniżyła raiting województwa Mazowieckiego z "BBB+" do
"BBB". Co więcej Mazowsze dostało negatywną perspektywę. Oznacza to, że
sytuacja finansowa może się pogarszać.
Mazowsze jest na skraju bankructwa i prosi rząd o pożyczkę na spłatę janosikowego. Dziennik.pl ustalił, że na razie na pieniądze nie ma co liczyć. Ktoś w urzędzie zapomniał dopełnić formalności.
Adam Struzik może odetchnąć z ulgą. Zgodnie z decyzją posłów Mazowsze w przyszłym roku zapłaci o 246 mln zł
mniejsze janosikowe. Sęk w tym, że na ratowaniu tego województwa ucierpi 15 pozostałych. Dolny Śląsk, który straci najwięcej, alarmuje, że może nie dopiąć budżetu.