Śpieszmy się dbać o wolność słowa, bo coraz jej mniej
3 stycznia 2020, 08:03
T o terroryści – przekonuje Chen, przegryzając szaszłyk i popijając go piwem. Jest po północy, siedzimy w przydrożnej knajpie nadmorskiego Qingdao (Chiny) – na zewnątrz, bo w sierpniu noce są tu bardzo ciepłe. Atmosfera sprzyja rozmowom, których Chińczycy na trzeźwo unikają. Rozmowom o polityce.