"Stwierdzam: dziura w szynkowej" i "klient musi się wyszumieć". Najzabawniejsze skargi z czasów PRL
Towarzyszyły polskim konsumentom przez cały PRL, od 1954 roku. Choć miały służyć usprawnianiu obsługi sklepowej, dziś stanowią przede wszystkim dowód na to, jak fatalnie działała. Wpisy, jakie można wyczytać w nielicznych książkach skarg i zażaleń, mogą bawić, ale w czasach, gdy klient wbrew popularnemu powiedzeniu nie był żadnym panem, doprowadzały do szewskiej pasji. Z okazji przypadającego na 15 marca Światowego Dnia Konsumenta przypominamy, co leżało na wątrobie konsumentom w Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej.