Europa Środkowa porzuca Zachód. Marcin Zaborowski o kulturze politycznej w państwach Wyszehradu [OPINIA]
Jest rok 1984, Europę Środkową ogarnął marazm. Po sierpniu 1980 r. i trwającym ponad rok festiwalu wolności polska Solidarność jest zmarginalizowana, podzielona oraz zepchnięta do podziemia. W Czechosłowacji żelazną ręką rządzi Gustáv Husák, kultura znalazła się pod kontrolą zamordystycznej frakcji partii komunistycznej, w radiu dominują kiczowate piosenki Karela Gotta. Na Węgrzech panuje gulaszowa stabilizacja – dzięki lekkiemu otwarciu gospodarki w sklepach pojawiły się zachodnie produkty, a trwające w stanie zbiorowej depresji społeczeństwo zajęło się konsumpcją.