Mirosław Oczkoś dla dziennik.pl: Najlepszym przykładem wizerunkowego postępu jest Donald Tusk
"Kiedyś politycy chcieli się uczyć. Teraz dzwoni asystentka polityka, która mówi, że jej szef idzie za trzy dni do Moniki Olejnik i pyta, czy ja mam coś, żeby jej przywalić" - mówi Mirosław Oczkoś. W rozmowie z dziennik.pl ekspert ds. marketingu politycznego ubolewa nad kondycją polskich polityków i wskazuje ich największe wizerunkowe wzloty i upadki.