Polacy przeszli pieszo przez obie Ameryki. "Bezdomnemu psu smakowitym kąskiem wydał się… nasz śpiwór"
Podczas pierwszej pieszej wyprawy przeszliście 12 tys.km, z Panamy do Kanady. Skąd w ogóle taki pomysł?Arkadiusz Winiatorski: Pomysł na pieszą wędrówkę narodził się w mojej głowie, kiedy jeszcze Amerykę Południową poznawałem jeżdżąc autostopem. Od lat jestem prawdziwym wyznawcą takiej formy podróżowania z racji na łączącą się z nią dawką przygody, niepewności i - co najważniejsze - możliwość poznawania ludzi. Jednak po 1,5 roku przemierzania Ameryki Południowej z wyciągniętym kciukiem poczułem, że wciąż poruszam się zbyt szybko. Chciałem intensywniej, dogłębniej poznawać przemierzane rejony i jednocześnie spotykać więcej ludzi. Pragnąłem też sprawdzić siebie. Czy chudy, niepozorny chłopak, który nigdy nie uprawiał wyczynowo sportu, jest w stanie przejść kilka tysięcy kilometrów? Dzięki tej wyprawie odnalazłem w sobie pokłady siły i partie mięśni, o istnieniu których nie miałem pojęcia.