MSZ zamknięte dla Korwin-Mikkego? "Ależ skąd! Byłem już dwa razy"
Był, nikt go nie wyprosił, wszyscy byli mili, niektórzy nawet gratulowali - tak Janusz Korwin-Mikke wspomina swoje dwie ostatnie wizyty w siedzibie Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Doszło do nich już po tym, jak lider Kongresu Nowej Prawicy spoliczkował Michała Boniego, i po tym, jak Radosław Sikorski zapowiedział, że "noga JKM nie postanie na terenie MSZ".