Kukiz'15 składa w Sejmie projekt ustawy likwidującej opłatę paliwową. Chcemy obniżać, a nie podwyższać ceny paliw - podkreślił wicemarszałek Sejmu Stanisław Tyszka (Kukiz'15).
Posłowie rozpatrzą dziś projekt ustawy autorstwa posłów PiS o Funduszu
Dróg Samorządowych, który zakłada dofinansowanie budowy lub przebudowy
dróg lokalnych oraz mostów na drogach wojewódzkich. Fundusz ma zasilać
nowa opłata paliwowa w wysokości 20 groszy za litr.
Efekt ustawy podnoszącej opłatę paliwową będzie ogromny; ilość pieniędzy, którą pozyskamy, pozwoli nam rzeczywiście pomóc samorządom w budowie i remontach dróg - powiedział wiceminister infrastruktury i budownictwa Kazimierz Smoliński.
PiS zapowiedziało złożenie w Sejmie poselskiego projektu ustawy, zakładającego utworzenie funduszu, przeznaczonego na rozwój dróg gminnych i powiatowych. Środki na ich budowę pochodziłyby z nowego podatku drogowego, który byłby wliczony w cenę paliwa.
"Zastanawiamy się nad konsekwencjami wprowadzenia podwyżek opłaty paliwowej" - powiedział wiceminister infrastruktury Jerzy Szmit i przedstawił kalkulacje. Po tych słowach rozpętała się burza. Wreszcie głos zabrał szef resortu minister Andrzej Adamczyk, który stwierdził, że "ani rząd, ani MIB nie planuje zmian w opłatach paliwowych."
Rząd szuka pieniędzy na budowę dróg. Jednym z pomysłów na zdobycie dodatkowych miliardów jest podwyższenie opłaty paliwowej. Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa mówi o podwyżce rzędu od 10 do 20 gr na litrze.