Terlikowski pisał o porno na uniwersytecie. Ale zaliczył potężną wpadkę
Felieton Tomasza Terlikowskiego, w którym publicysta wyraża swoje oburzenie na doktorat biznesmena Marka Goliszewskiego i powołuje się na "Tygodnik Powszechny", przysporzył mu sporo kłopotów. Publicysta szybko musiał przepraszać.