Okazuje się, że kierowcy, którzy chcieli
zdobyć nowe zmniejszone tablice rejestracyjne odchodzili z wydziałów
komunikacji z kwitkiem. "To kompromitacja ministerstwa. Chciałbym wiedzieć, kto
odpowiada za ten bajzel" – powiedział dziennik.pl poseł Piotr
Liroy-Marzec.
W wydziałach komunikacji można zamawiać nowe mniejsze tablice rejestracyjne do aut z USA czy Japonii. Kierowcy mimo to narzekają na skrócone blachy, a niektórzy obawiają się reakcji drogówki. Dziennik.pl sprawdził, co o tej sprawie sądzi Ministerstwo Infrastruktury.
Od poniedziałku 2 lipca w wydziałach komunikacji można zamawiać nowe mniejsze tablice rejestracyjne do aut z USA czy Japonii. Kierowcy już odbierają nowe "blachy" i spotyka ich zaskoczenie przed montażem do samochodu. W ministerstwie infrastruktury usłyszeliśmy, że "sprawę musi wyjaśnić odpowiedni departament".
Poseł Piotr Liroy-Marzec na swojej liście z interpelacjami może postawić plus. Ministerstwo infrastruktury właśnie poinformowało, że jego pomysł dotyczący wprowadzenia mniejszych tablic rejestracyjnych do aut z USA czy Japonii został przekuty na faktyczną zmianę w prawie. "Oby takich absurdów znikało jak najwięcej" - powiedział dziennik.pl parlamentarzysta. Nowe przepisy zaczną obowiązywać od 1 lipca w 2018 roku.