Bitwy z policją, podpalenia, ranni. Brazylia się buntuje
Zaczęło się od podwyżek cen biletów komunikacji miejskiej, o 7 procent. Zaprotestowali studenci. Demonstracje rozlały się na Sao Paulo, Rio de Janeiro, do głosu sprzeciwu zaczęły przyłączać się kolejne miasta. Policja próbowała stłumić bunt, który szybko przerodził się w zamieszki. Władze tłumaczą, że musiały podnieść ceny biletów z uwagi na przyszłoroczny mundial, którego Brazylia jest gospodarzem. Jednak do demonstrantów żadne tłumaczenia nie trafiają. Jest już kilkudziesięciu rannych.