Prawie rok temu poszukiwacze skarbów
z Wałbrzycha zgłosili odnalezienie "złotego pociągu". Dziś ruszają
prace mające potwierdzić ich przekonanie o istnieniu pod ziemią
pancernego składu wypełnionego bronią, dziełami sztuki i
kosztownościami.
Wicepremier, szef MON Tomasz Siemoniak
zapowiedział w rozmowie z IAR, że w ciągu kilku dni będzie gotowa ekipa
rekonesansowa, która pojedzie do Wałbrzycha.
Pancerny pociąg stoi gdzieś pomiędzy 61 a 65 kilometrem trasy
kolejowej Wrocław - Wałbrzych. Na taką lokalizację wskazują wszyscy
specjaliści, z którymi rozmawiało Radio Wrocław. Według ich relacji miał tam znajdować się tunel kolejowy, którego wlot został przez Niemców wysadzony i zamaskowany.