Po ponad roku prac legislacyjnych nad ustawą o ograniczeniu handlu w niedziele niektóre media – głównie te elektroniczne – doszły do sensacyjnych wniosków: nowe przepisy to bubel, który da się obejść.
Jak co roku przed świętami pojawiają się zarzuty o to, że popadliśmy w nadmierny konsumpcjonizm. Ale czy na pewno zatraciliśmy się w szale zakupów, czy po prostu żyjemy normalnie?
Polska firma sprzedająca artykuły dla dzieci Smyk wycofuje się z Rosji, a blisko 20 jej sklepów przejdzie pod kontrolę konkurencyjnej rosyjskiej sieci Begiemot - podał we wtorek dziennik "Kommiersant", powołując się na dwa źródła zbliżone do transakcji.
Wzrost zapotrzebowania na tłuszcz zwierzęcy i coraz większa konsumpcja produktów na bazie masła spowodowały jego brak we francuskich sklepach. Początkowo masła brakowało jedynie w niektórych regionach kraju, obecnie trudno je dostać również w stołecznych supermarketach.
Obywatelski projekt ustawy o ograniczeniu handlu w niedzielę został zmodyfikowany nie do poznania. Na tym się nie kończy - czytamy w piątkowym "Pulsie Biznesu".
Szwedzka sieć handlowa Ikea będzie sprzedawać swoje meble za pośrednictwem stron internetowych należących do innych detalistów - podał serwis BBC. Chodzi o to, by jej produkty były dostępne dla większej liczby kupujących.
Sieć sklepów Aldi ogłosiła w piątek wycofanie ze sprzedaży w całych Niemczech wszystkich jajek, co ma związek ze skandalem wokół milionów jajek importowanych z sąsiedniej Holandii, które były skażone zakazanym środkiem owadobójczym.
29 wyjątków od zakazu handlu w niedziele zawiera ostateczny projekt ustawy, do którego dotarł DGP. Bez problemu kupimy np. owoce i warzywa mimo teoretycznych obostrzeń formalnych.