Robert Biedroń: Do cholery, służę temu państwu od lat. Należy mi się szacunek!
"Kiedyś zaproszono mnie do programu i przyprowadzono psa. 'Skoro może pan to robić z mężczyzną, to pewnie też ze zwierzakiem'. Taki żenujący żart prowadzącego. Wyszedłem ze studia Kilka razy mnie pobito na ulicy, wiele razy opluwano. Horror" - przyznaje Robert Biedroń, prezydent Słupska, w rozmowie z "Wprost". Ale jak dodaje, społeczeństwo "idzie w dobrą stronę".