Prof. Marcin Król: Czym kieruje się PiS, kiedy mówi o suwerenności?
Suwerenem może być zarówno despota, jak i władza wybrana demokratycznie, czyli przez wrzut papierka do urny. Suweren jest suwerenny, co znaczy, że nikt z zewnątrz nie może się wtrącać do jego decyzji. W nowożytnej Europie od prawie czterystu lat zakres suwerenności wewnętrznej jest coraz bardziej ograniczany. Suwerenność wewnętrzna sięgnęła szczytów, kiedy próbując ograniczyć fatalne konsekwencje wojen religijnych, w 1555 r. w Augsburgu ustanowiono zasadę cuius regio eius religio (czyja władza, tego religia). Katolicki król lub książę muszą być katolikami, protestancki – protestantami. Zasadą tą – rozszerzając jej zakres na kwestie niereligijne – kieruje się PiS, kiedy mówi o suwerenności wewnętrznej.