Cztery osoby zginęły, a dwie zostały ranne; wichury połamały tysiące
drzew, wiele dróg jest zablokowanych - to bilans wichur i burz, które w
piątek przechodzą na Polską. Najtrudniejsza sytuacja jest obecnie na
Mazowszu, w warmińsko-mazurskim w kilku miejscach wstrzymano ruch
kolejowy.
330 interwencji strażaków po wichurach, które przeszły nad Polską.
Rzecznik Państwowej Straży Pożarnej Paweł Frątczak powiedział IAR, że
najwięcej szkód odnotowano w regionach południowych.
Zgodnie z zapowiedziami synoptyków, wraz z ociepleniem pojawił się w
górach halny, czyli typowy wiatr fenowy. Od rana jego prędkość osiąga w
porywach 100 kilometrów na godzinę i stąd zarówno kolejka na Kasprowy
Wierch, jak i koleje krzesełkowe w kotłach Gąsienicowym i Goryczkowym są
nieczynne.
Około 30 uszkodzonych budynków i wiele powalonych drzew - to straty,
które przyniosła w Zakopanem silna wichura. Na razie nie ma informacji,
by ktokolwiek ucierpiał.
Nawet do 144 km na godzinę osiągał
w porywach wiatr wiejący w Tatrach, wynika informacji dyżurnego obserwatora stacji IMGW na Kasprowym Wierchu. Żywioł powalił
drzewa na linię energetyczną i odciął prąd dla około 20 tys. domów.