Szczyt Platformy Krymskiej (PK) w Kijowie został uznany za sukces. I co dalej? Jakie konkrety przyniesie?
To niezaprzeczalny sukces państwa, prezydenta Wołodymyra Zełenskiego i szefa MSZ Dmytra Kułeby. Szczyt to tylko początek. Usłyszeliśmy od wspólnoty międzynarodowej, że nie zapomni o Krymie. Polityka Rosji dążąca do zerwania szczytu i legitymizacji okupacji, na powrocie do zasady „business as usual”, nie działa. 46 państw, które były na szczycie, pokazało, że nie jesteśmy sami. Szczyt pozwolił na stworzenie nowej instytucji i zapoczątkowanie trzech wymiarów: międzypaństwowego, międzyparlamentarnego i eksperckiego. Biuro PK będzie pracować nad wypełnieniem ich treścią.
Rosja przekonuje, że wszyscy pogodzili się po cichu z rosyjskością Krymu, tylko nikt tego głośno nie powie.
46 podpisów pod deklaracją końcową pokazuje, że to nieprawda.
Reklama
Reklama