Broniący tytułu Bawarczycy prowadzili do przerwy w Leverkusen po golu Joshuy Kimmicha, ale w drugiej połowie gospodarze zdobyli dwie bramki, obie z rzutów karnych po strzałach Exequiela Palaciosa. Reprezentant Argentyny wyrównał w 55. minucie, a zwycięstwo "Aptekarzom" zapewnił 18 minut później.

Reklama

Trener Bayernu był po meczu krytyczny wobec swojego zespołu.

Nie zasłużyliśmy na prowadzenie w pierwszej połowie. Nie mieliśmy takiej aktywności z piłką, jaką prezentowaliśmy w ostatnich tygodniach - przyznał Nagelsmann.

Jeżeli chodzi o rzuty karne dla rywali, były prawidłowe. Zasłużyliśmy na porażkę, ponieważ byliśmy gorszym zespołem - dodał.

Reklama

Bayern, którego seria zwycięstw zakończyła się na trzech (a czterech, licząc z Ligą Mistrzów), zajmuje w tabeli drugie miejsce z dorobkiem 52 punktów.

Na pozycję lidera awansowała Borussia Dortmund - 53. Dzień wcześniej piłkarze BVB pokonali u siebie FC Koeln aż 6:1.

Po dwa gole dla BVB strzelili doświadczony Marco Reus oraz wracający do formy po bardzo poważnych problemach zdrowotnych Iworyjczyk Sebastien Haller. Po jednym trafieniu dołożyli Portugalczyk Raphael Guerreiro i Holender Donyell Malen.

Goście odpowiedzieli tylko bramką Daviego Selke, dopiero przy stanie 0:4.

Na trzecią pozycję, po niedzielnym zwycięstwie 2:0 nad Eintrachtem Frankfurt, awansował Union Berlin - 48. Natomiast na czwartą spadł RB Lipsk - 45.

Reklama

W sobotę piłkarze z Lipska niespodziewanie przegrali 0:1 na wyjeździe z walczącym o utrzymanie VfL Bochum Jacka Góralskiego (Polaka nie było w kadrze na to spotkanie).

Dla kibiców RB Lipsk ta porażka to kolejny cios w ciągu kilku dni. We wtorek ich drużyna przegrała na wyjeździe aż 0:7 z Manchesterem City w 1/8 finału Ligi Mistrzów.