Formalna kampania rozpoczęła się, gdy prezydent rozpisał wybory na 15 października. Jakoś przetrwaliśmy do tego etapu. Przejście od „kampanii nieustającej” do „formalnej” zmienia reguły gry, choć nie rozwiązuje wszystkich problemów.

Reklama

W trakcie kampanii nie można już zupełnie bezkarnie obsypywać oponentów najgorszymi inwektywami lub kłamać na ich temat, bo ci będą mogli dochodzić swoich racji w sądach w 24-godzinnym trybie wyborczym. To także okres, który potem będzie mogła wziąć pod lupę Państwowa Komisja Wyborcza. Zwłaszcza finansowanie. Wydawać pieniądze na prowadzenie kampanii będą mogły tylko zarejestrowane komitety wyborcze, a PKW będzie potem to rozliczać.

CZYTAJ WIĘCEJ W ELEKTRYCZNYM WYDANIU "DZIENNIKA GAZETY PRAWNEJ">>>