Gliwiczanie mają na koncie cztery strzelone bramki – trzy z rzutów karnych Patryka Dziczka i jedną po trafieniu samobójczym. Piast pokonał mistrza Polski Raków Częstochowa 2:1, a przegrał z Lechem Poznań 1:2. Zajmuje 10. miejsce w tabeli.

Reklama

Nie bagatelizuję faktu, że bramek nie zdobywamy. Z drugiej strony jestem spokojny, patrząc na poziom gry i treningu na co dzień. To mnie upewnia, że bardziej chodzi tu o powstrzymanie pewnych nawyków niż wielkie zmiany. Bo można byłoby sporo zepsuć. Naprawdę nie jest źle – dodał szkoleniowiec.

Nie ukrywał, że drużyna powinna w poprzednich meczach wywalczyć lepsze wyniki.

Narzekamy słusznie i czujemy niedosyt, jeżeli chodzi o zdobycz punktową. Uważam, że powinniśmy być na pierwszym miejscu w tabeli w tym momencie, patrząc na to, co zaprezentowaliśmy od początku sezonu. Natomiast liczy się wynik, skuteczność, a tego nam zabrakło.Musimy to zmienić, ale nie wariując i szukając "kwadratowych jaj". Liczy się konsekwencja – ocenił Vukovic.

Reklama

W sobotnim meczu 7. kolejki ekstraklasy jego zespół zagra na wyjeździe z szóstym w tabeli Radomiakiem, który dotychczas wygrał i przegrał po trzy razy.

To drużyna świetna w ataku, mająca bardzo duży potencjał ofensywny. Czeka nas fajny egzamin pod kątem bronienia, mam nadzieję, że go zdamy. Staramy się od dłuższego czasu grać solidnie w defensywie, nie jest nam łatwo strzelić gola i chcemy to podtrzymać – zaznaczył.

Przyznał, że nie szuka tłumaczeń, dlaczego jego zawodnicy, mimo stworzenia wielu sytuacji podbramkowych, pozostają nieskuteczni.

Reklama

Nie możemy kosztem poszukiwania goli zapomnieć o obronie. Pewnych rzeczy nie da się logicznie wytłumaczyć – powiedział.

Potwierdził zainteresowanie Piasta pozyskaniem pomocnika gdańskiej Lechii Miłosza Szczepańskiego.

Na szczęście okienko transferowe zaraz się zamknie i skończy się saga na temat zmian w naszej kadrze. Jestem z niej zadowolony, wierzę w ten zespół. Nie narzekam na brak jakiegokolwiek zawodnika, mamy wystarczający potencjał, by sprostać oczekiwaniom i naszym ambicjom – podkreślił trener.

Dodał, że nie szukał latem nowego napastnika, bo liczy na Gabriela Kirejczyka. Zawodnik dostał powołanie do kadry U-20 na wrześniowe towarzyskie mecze z Portugalią i Niemcami.

Mam nadzieję, że czuje się dowartościowany. To chłopak, który występuje w każdym meczu ligowym, można już więcej od niego wymagać. Jest młodym, ale już pełnowartościowym piłkarzem. Dlatego m.in. nie było z mojej strony potrzeby rozglądania się na kolejnymi napastnikami, bo liczę, że Kirejczyk w tym sezonie udowodni, że warto na niego stawiać – zakończył Vukovic.

Autor: Piotr Girczys