Po porannym nabożeństwie odprawionym w warszawskim kościele seminaryjnym politycy przeszli przed pomnik prezydenta Lecha Kaczyńskiego, a następnie przed pomnik Ofiar Tragedii Smoleńskiej na placu Piłsudskiego. Przed pomnikami złożono wieńce.

Reklama

Na placu Piłsudskiego obecni byli także aktywiści oraz zwykli obywatele. Aktywiści w każdą miesięcznicę katastrofy smoleńskiej składają przed pomnikiem na placu Piłsudskiego wieniec o treści: "Pamięci 95 ofiar Lecha Kaczyńskiego, który, ignorując wszelkie procedury, nakazał pilotom lądować w Smoleńsku w skrajnie trudnych warunkach. Spoczywajcie w pokoju. Naród Polski".

Reklama

Rozległy się krzyki: "Będziesz siedział"

Aktywiści przyszli z banerami: "Kłamstwo smoleńskie", Nie ma nic wiecznego na pl. Piłsudskiego", "Szczęśliwej Polski już czas", "Widmo wojny światowej", "PiS chce wojny domowej", "Prezent dla Putina", "Nigdy więcej rządów PiSu".

W momencie, gdy pojawił się polityk PiS Maciej Wąsik, rozległy się krzyki: "Będziesz siedział". Gdy grupa polityków PiS przechodziła przed pomnik Ofiar Tragedii Smoleńskiej 2010 roku prezes PiS Jarosław Kaczyński zerwał jednej osobie baner z napisem "Kłamstwo smoleńskie". Rozległy się okrzyki: "Dewastator, dewastator", "Kaczyński dewastator", "Kaczyński zerwał baner", "skandal".

Krzyczeli: "złodzieje", "łachudry", "bandyci"

Reklama

Obecni na pl. Piłsudskiego krzyczeli także m.in.: "złodzieje", "łachudry", "bandyci" oraz pytali "gdzie jest wrak". W uroczystości oprócz prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego uczestniczyli także m.in. b. premier Mateusz Morawiecki, Mariusz Błaszczak, Piotr Gliński, Antoni Macierewicz, Ryszard Terlecki a także Maciej Wąsik.

10 kwietnia 2010 r. w katastrofie samolotu Tu-154M pod Smoleńskiem zginęło 96 osób, w tym prezydent Lech Kaczyński i jego małżonka Maria, najwyżsi dowódcy Wojska Polskiego i ostatni prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski. Polska delegacja zmierzała na uroczystości z okazji 70. rocznicy zbrodni katyńskiej.