Jak trybun ludowy został mafioso
1 marca 2008, 04:19
Dziś trudno w to uwierzyć, ale były czasy, gdy na spotkanie z Andrzejem Lepperem ściągały entuzjastyczne tłumy. Robotnicy, rolnicy, sporo sfrustrowanej młodzieży. Z nadzieją patrzyli na człowieka, który obiecywał proste rozwiązania skomplikowanych spraw. I który mówił im ich językiem, że ich życie może być lepsze. Dziś, po decyzji prokuratury o skierowaniu do sądu aktu oskarżenia wobec Leppera i Łyżwińskiego w sprawie seksafery, mogą zobaczyć, jak bardzo byli oszukiwani - pisze publicysta DZIENNIKA, Michał Karnowski.