Widzew przespał początek meczu

Kibice gospodarzy nie musieli długo czekać na gole dla swojej drużyny. Dziewięć minut od pierwszego gwizdka sędziego Warta wyszła na prowadzenie dzięki kuriozalnemu samobójowi. Pechowcem okazał się Andrejs Ciganiks. To od niego jako ostatniego odbiła się piłka i wpadła do siatki całkowicie zaskoczonego Rafała Gikiewicza.

Reklama

Po upływie kolejnych trzech minut było już 2:0. Tym razem piłkę w bramce Widzewa umieścił Mateusz Kupczak, który zdecydował się na strzał sprzed pola karnego.

Goście kontaktową bramkę zdobyli tuż przed końcem pierwszej części spotkania. Jędrzeja Grobelnego uderzeniem głową pokonał Jordi Sanchez.

Warta awansowała na 12. miejsce

Po przerwie nie brakowało okazji do strzelenia kolejnych goli. Najlepsze dla Warty zmarnowali Adam Zrelak i Tomas Prikryl. Pierwszy nie trafił czysto w piłkę i jego uderzenie było zbyt lekkie, by zaskoczyć Gikiewicza. Drugi, w sytuacji sam na sam przegrał pojedynek z golkiperem łodzian.

Widzew do ostatniego gwizdka sędziego starał się doprowadzić do remisu. Gospodarze jednak umiejętnie wybijali przyjezdnych z uderzenia i dowieźli korzystny dla siebie wynik do końca spotkania.

"Zieloni" awansowali na 12. miejsce w tabeli. Natomiast Widzew zajmuje ósmą pozycję.

Warta Poznań - Widzew Łódź 2:1 (2:1)
Bramki: 1:0 Andrejs Ciganiks (9-samobójcza), 2:0 Mateusz Kupczak (12), 2:1 Jordi Sanchez (44-głową)
Żółta kartka - Warta Poznań: Konrad Matuszewski. Widzew Łódź: Jordi Sanchez
Sędzia: Bartosz Frankowski (Toruń)
Widzów: 3 274
Warta Poznań: Jędrzej Grobelny - Jakub Bartkowski, Dawid Szymonowicz, Bogdan Tiru - Mohamed Mezghrani (46. Filip Borowski), Mateusz Kupczak, Maciej Żurawski (15. Tomas Prikryl), Konrad Matuszewski (80. Jakub Kiełb) - Miguel Luis (72. Stefan Savic), Adam Zrelak (80. Dario Vizinger), Kajetan Szmyt
Widzew Łódź: Rafał Gikiewicz - Serafin Szota (46. Mato Milos), Mateusz Żyro, Juan Ibiza, Luis da Silva - Noah Diliberto (46. Dominik Kun), Fran Alvarez, Bartłomiej Pawłowski - Andrejs Ciganiks (62. Fabio Nunes), Jordi Sanchez, Antoni Klimek (62. Imad Rondic