Być wolontariuszem w Kambodży, czyli koniec świata prosi o pomoc
Bez smartfona, bez internetu, bez znajomości angielskiego, za to z obawą o jutro, o dach nad głową, o to, czy ktoś ich kiedyś nie sprzeda do domu publicznego. Tak żyją dzieci na zapomnianej kambodżańskiej prowincji. A ich wielkim marzeniem jest, by pójść do szkoły, w której ktoś opowie im o świecie. Ktoś - może... TY?