Rząd idzie na wojnę z samochodami trującymi powietrze w Polsce. Nowe zaostrzone przepisy, o których poinformował resort środowiska najmocniej uderzą w kierowców aut z wyciętym filtrem DPF. Tym samym potwierdzają się nasze wcześniejsze doniesienia dotyczące wprowadzenia bardziej restrykcyjnych przeglądów technicznych.
90 proc. pojazdów w Polsce ma źle ustawione reflektory – alarmuje Instytutu Transportu Samochodowego. A policja do 16 grudnia będzie prowadzić ogólnopolską akcję – funkcjonariusze drogówki dokładnie skontrolują oświetlenie w samochodach. Kierowcy pojazdów, których jakość świateł wzbudzi wątpliwości, będą kierowani na stacje diagnostyczne.
"Kiedy właściwie nastąpi koniec wymiany dowodów rejestracyjnych przez brak miejsca na pieczątki" – pisze w mailu do redakcji czytelnik. Dziennik.pl sprawdził, co dzieje w tej sprawie.
Policja prowadzi nową akcję. Tym razem mundurowi będą sprawdzać, czy zatrzymany do kontroli samochód może jeździć po polskich drogach. Do testów użyją dymomierzy i analizatorów spalin. Funkcjonariusze w białych czapkach mogą również zatrzymać dowód rejestracyjny po badaniu "na oko".
W dowodzie rejestracyjnym przewidziano sześć miejsc na pieczątki potwierdzające obowiązkowy przegląd techniczny. Dziś po ich wypełnieniu trzeba wymienić dokument na nowy. Jednak już niebawem kierowcy będą mieli ten problem z głowy - Ministerstwo Infrastruktury już pracuje nad zmianami w prawie.
Po zaostrzeniu zasad dotyczących przeglądów technicznych, czas na podwyżki opłat dla kierowców - taki wniosek płynie z pisma wysłanego do premiera Mateusza Morawieckiego przez Polską Izbę Stacji Kontroli Pojazdów.
Z okazji nadchodzącej premiery komedii „Atak paniki” Artur Żmijewski udzielił wywiadu magazynowi „Przegląd”, w którym odniósł się do drażliwych kwestii politycznych.
Rusza ogólnopolska akcja policji. Funkcjonariusze drogówki będą kontrolować oświetlenie w samochodach. A kierowcy pojazdów, których jakość świateł wzbudzi wątpliwości, będą kierowani na stacje diagnostyczne.
W poniedziałek 13 listopada wchodzą w życie nowe przepisy dotyczące przeprowadzania badań technicznych pojazdów. W myśl zmienionych zasad trzeba będzie płacić z góry - i to niezależnie od tego, czy samochód pomyślnie przejdzie kontrolę, czy nie. Ale nie każda usterka przesądza o negatywnym wyniku przeglądu.
Żadnej rewolucji, żadnych gwałtownych zmian w rządzie nie będzie - powiedział w poniedziałek rano rzecznik rządu Rafał Bochenek. Dodał, że premier Beata Szydło ma już swoje przemyślenia i wie, gdzie trzeba dokonać korekt.