Mam w dupie taką sprawiedliwość
10 maja 2008, 00:19
Sierpień, wiadomo, 1980, strajki, "Solidarność", Grudzień - też wiadomo, dziesięć lat wcześniej, Wybrzeże. Jest jeszcze poznański, a potem radomski Czerwiec i stołeczny Marzec sprzed 40 lat, jest wreszcie polski Październik - zaiste, co miesiąc to martyrologiczna rocznica. Koszmar jakiś, no nie? Na szczęście maj - maj jest od matur, poezji, miłości. I kwitnienia kasztanów, żadnych smutków - pisze w DZIENNIKU publicysta Robert Mazurek.