Jożin straszy w kancelarii
26 lutego 2008, 00:15
W ostatni weekend dokonały się w Polsce dwa przełomy. Ważniejszym było zwycięstwo w polskich eliminacjach do konkursu Eurowizji pewnej zażywnej blondyny, która po polsku ani be, ani me, ale o tym wiedzą wszyscy. Przełom mniej ważny, ba, prawie niezauważony jest autorstwa Grzegorza Napieralskiego. Ten ambitny działacz SLD ze Szczecina raczył był określić podsumowanie stu dni rządu w wykonaniu premiera jako "totalitarną propagandę" - pisze publicysta DZIENNIKA, Robert Mazurek.