Polka w pierwszej rundzie miała wolny los. Natomiast jej przeciwniczka pokonała Rumunkę Anę Bogdan 6:7 (5-7), 7:6 (7-4), 6:2. Obie zawodniczki nigdy wcześniej ze sobą nie grały.
Pierwsza partia poszła jak z płatka
Świątek przegrała pierwszą wymianę w pojedynku z Chinką. Polka posłał piłkę w aut. To nie przeszkodziło jej jednak w wygraniu gema otwierającego spotkanie. Liderka rankingu WTA już przy pierwszej okazji przełamała serwis rywalki.
Dominacja naszej tenisistki nie podlegała żadnej dyskusji. Efektem tego był gładko wygrany set. W pierwszej partii Świątek straciła ledwie jednego gema.
Kłopoty Świątek w drugim secie
Druga odsłona czwartkowego pojedynku do stanu 4:1 dla Świątek była bardzo podobna do pierwszej. Jednak później coś się zacięło w grze najlepszej tenisistki na świecie.
Chinka wygrała dwa gemy z rzędu i częściowo odrobiła straty. Przy swoim serwisie miała okazję na wyrównanie i jej nie zmarnowała. "Królowa mączki" ewidentnie utraciła koncentrację, co skrzętnie wykorzystała Xiyu Wang.
Na szczęście Świątek wróciła do poziomu, jaki prezentowała w pierwszym secie. Kolejne dwa gemy bezdyskusyjnie należały do niej i po godzinie i 16 minutach zakończyła zwycięsko mecz.
Cirstea kolejną rywalka Świątek
Kolejną rywalką Świątek będzie Rumunka Sorana Cirstea. W ubiegłym roku podopieczna trenera Tomasza Wiktorowskiego dotarła w stolicy Hiszpanii do finału, w którym przegrała z Aryną Sabalenką.
W piątek Białorusinka w Madrycie zmierzy się z Magdą Linette.